Witajcie!




Witamy na naszym blogu! Zapraszamy do lektury! Odwiedź naszą stronę www.zielonakropka.pl

czwartek, 7 grudnia 2017

Przyjęcie w rustykalnym stylu z elementami boho, Dworek Belweder - Dominika i Tomek


- Pod niebem wielkich miast swój zgubisz ślad, osiągniesz to, co chcesz, za rok, za parę lat - Dominika wzięła do ręki mikrofon i zaśpiewała tę piękną piosenkę z repertuaru Ireny Santor swoim rodzicom. -  Lecz gdy zdobędziesz wszystko już, z dalekich stron kiedyś wrócisz tu - śpiewała dalej. Nietrudno się domyślić, jaką te słowa i to wykonanie wzbudziły reakcję. Emocje sięgnęły zenitu. Piękno w najczystszej postaci!

Dominika i Tomek na codzień mieszkają w Krakowie, ale na ślub wrócili do Tarnobrzega, do swoich rodzinnych stron. Wymarzyli sobie uroczystość w stylu "boho" i marzenie to zrealizowali z naddatkiem. 
Dominika ubrana była w urzekającą suknię Anna Kara. Prosta suknia podkreślała znakomitą figurę. Całość uzupełniał półwianek z pachnącą piwonią oraz bukiet boho z tęczą barw piwonii, chabrów, eustomy i eukaliptusa. 

I tak ten ciepły, lipcowy dzień upływał w luźnej, swobodnej i radosnej atmosferze. Po pięknej ceremonii w kościele Dominika i Tomek ugościli nas w Dworku Belweder w Chmielowie. Rustykalne detale, na stołach bukiety z polnych kwiatów, wszystko dopracowane i przemyślane, z inwencją i ze smakiem. Na belach słomy zaaranżowany został stół z wiejskim jadłem i tradycyjnymi napojami. Na krojenie weselnego tortu przenieśliśmy się do altanki w ogrodzie, oświetlonej lampkami, świecami i blaskiem zimnych ogni.  Dworek oraz otaczający go ogród zostały tak urządzone, by przyjęcie mogło toczyć się w różnych miejscach, by goście mieli swobodę i przestrzeń do zabawy czy prowadzenia rozmów. Zgrana załoga Dworku Belweder przygotowała wszystko na najwyższym poziomie.

Zdjęcia w plenerze były już tylko dopełnieniem tego, co działo się w pewny lipcowy dzień, gdzieś na południu naszego kraju. W poszukiwaniu odpowiedniego światła i scenerii wybraliśmy się w nocną podróż na pustynię. Nagrodą były pierwsze promienie słońca rozlewające się po pustkowiu. A potem rozjechaliśmy się do dalekich stron. By mieć gdzie wracać. Czytaj więcej ...


pustynia Błędowska

niedziela, 22 października 2017

Sesja plenerowa w lesie, Puszcza Niepołomicka. Asia i Tomek

Miejsce na sesję ślubną to wybór Joanny i Tomasza. Miała być natura, na tyle dzika, na ile możliwe jest dziś znalezienie dzikiego skrawka zieleni w pobliżu Krakowa. Rozpoczęły się poszukiwania idealnego miejsca na ślubny plener. Puszcza Niepołomicka, choć poprzecinana gęstą siecią dróg i dróżek, choć pełna kolarzy, rolkarzy, chodziarzy i biegaczy, spełniła się w tej „dzikiej” roli doskonale. Bo jak się ma w sercu dzikość…Resztę zrobiło słońce. Ciepłe, jeszcze nie jesienne ale już nie letnie. Tak ciepłe, jak Joanna, tak ciepłe, jak Tomek. Współpraca ze słońcem podczas tej sesji plenerowej układała się znakomicie! Z Naszą Parą także. Wejdźcie z nami do tego prastarego lasu i skosztujcie sierpnia. Czytaj więcej ...

zielona kropka

piątek, 15 września 2017

Ślub pełen wzruszeń - Patrycja i Jakub

Patrycja przygotowywała się do ślubu w domowym zaciszu, w miejscu, które zna i lubi. Wyjątkowa uroda wymaga tylko, a może aż, delikatnego podkreślenia. Sprawne dłonie i zmysł wizażystki poradziły sobie z tym zadaniem perfekcyjnie. Później już tylko suknia i oczekiwanie. Pierwsze łzy wzruszenia popłynęły, kiedy Kuba przyjechał z bukietem do Patrycji i zobaczył ją czekającą na schodach. Wzruszające były słowa i gesty, jakimi rodzice błogosławili dzieci, które opuszczają rodzinny dom. Łzy towarzyszyły Patrycji i Kubie także wtedy, kiedy patrząc sobie w oczy wypowiadali słowa małżeńskiej przysięgi. Taka jest fotografia ślubna. Dotyka wzruszenia. Zatrzymuje przemierzające policzki łzy w połowie drogi. Zatrzymuje na zawsze spojrzenia, zwłaszcza te, których nikt inny nigdy by nie zobaczył. 
Ceremonia ma się ku końcowi. I tak oto wzruszenie wraz z przekroczeniem progu kościoła w Grojcu ustąpiło radości. Prócz wzruszenia i emocji, których nie sposób zmierzyć żadną ze znanych miar, na zdjęciach ze ślubu i wesela Patrycji i Kuby znajdziecie radość, szampańską zabawę i miłość, dużo miłości. Na miłość „zwalimy” też perfekcyjny rytm i bieg zdarzeń w tę pamiętną, majową sobotę. Od przygotowań w domu Patrycji po przyjęcie w Park Hotel Łysoń, przy dźwiękach doskonałego zespołu VEGA. Proste, szczere wzruszenie, nieudawane gesty, spojrzenia.... to reportaż, który ogląda się sam. To reportaż, do którego się wraca. Zobaczcie (KLIK)

Zdjęcia: Zielona Kropka & Fototikka
Florystyka: Niezłe Kwiatki
Makijaż:Weronika Lorenc Studio Wizażu
Oprawa muzyczna: Zespół Vega
Słodkości: Pracownia Tortów Urbańscy 
Przyjęcie: PH Łysoń w Inwałdzie


sesja ślubna

czwartek, 29 czerwca 2017

Sesja narzeczeńska na Starym Mieście - Asia i Mariusz


 Z Joanną i Mariuszem na kilka miesięcy przed ich ślubem odwiedziliśmy Bielsko. Nad Niprem, Waryńskiego (tak, to ten ze starej stuzłotówki), Podcienie, Rynek, Schodowa. Wystarczy krótki spacer wokół bielskiej starówki i można bardzo, bardzo polubić to miasto. Bielsko ma coś z gwarnych, wielkich metropolii a jednocześnie coś prowincjonalnego, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Coś, co sprawia, że czas biegnie tu jakby wolniej, jakby oddalił się od głównego nurtu. Może to za sprawą ciągle niewyremontowanych kamienic (oby jak najdłużej), może to te góry wokół a może ci ludzie, którzy ciekawie się sobie przyglądają, czasem się uśmiechną. Gdybyśmy mieli listę „most preferred”, to Bielsko byłoby w czołówce miejsc wybieranych na fotograficzne sesje ślubne oraz sesje narzeczeńskie. I tak spacerowaliśmy z Joanną i Mariuszem, rozmawialiśmy, czasem przystawaliśmy a to na schodach, a to przy odrapanym murze, w zaułku, na podcieniach. Wszędzie, gdzie objawiał nam się ten „fotogeniusz” Bielska. A na koniec stanęliśmy na zamkowym murze, na przeciwko Poczty i przez chwilę wydawało się nam, że dołem właśnie przejechał bielski tramwaj…
Czytaj więcej ...



fotograf-wesele-kraków

wtorek, 17 stycznia 2017

Sesja plenerowa w Skalnym Mieście - Klaudia i Jakub

Jak robi się takie zdjęcia? To bardzo proste. Kawa o 2:30 w nocy smakuje wyśmienicie. Wizażystka przy pracy o trzeciej nad ranem mimo wszystko się uśmiecha. Potem 400 km odpoczynku na tylnym siedzeniu samochodu pędzącego najpierw autostradą, a później krętymi drogami przez Sudety. I jesteśmy. Wchodzimy do Miasta. Jesteśmy tu po raz pierwszy. Niesamowite wrażenie. Pierwsze kadry, wschodzące słońce, jeszcze prawie sami, bez tłumów. Zaczyna się niesamowity spacer z Klaudią i Jakubem po mieście wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju. Po czeskim, Adrszpaskim Skalnym Mieście. Na dłuższą chwilę zostawiamy wszystko. Jesteśmy sami. Skały, przyroda, Słońce, aparat i miłość Klaudii i Jakuba, objawiająca się w różny sposób. Gestem, spojrzeniem, uśmiechem, a czasem słowami: Chodź, mój Kubiczku.

najlepszy-fotograf-ślub-Kraków

czwartek, 5 stycznia 2017

Plenerowy ślub nad brzegiem jeziora - Sylwia i Piotrek

Piękna, prosta suknia, która doskonale układała się w tańcu to autorski projekt Sylwii, naszej Pani Młodej. Sylwia i Piotr zaplanowali tę plenerową uroczystość w najdrobniejszych szczegółach, a cały świat w tym planowaniu im sprzyjał. Na ślub wybrali piękne miejsce nad brzegiem jeziora. Był biały dywan, roześmiani goście, piękne czerwcowe Słońce, które zamieniło się w kilka chwil po ceremonii w niezwykle fotogeniczną wichurę! Uwielbiamy plenerowe śluby w czerwcu. Pięknie było. Sami zobaczcie. Czytaj więcej
ślub-plenerowy-miedzybrodzie