Piękny kościółek św. Bartłomieja, cudowna ceremonia z Kasią i Januszem w głównych rolach a później przyjęcie w takim miejscu, że zapiera dech w piersiach. Do tego pełni poczucia humoru znakomici muzycy z Brooklyn Band. To nagroda za niezłą dawkę stresu:) Z Kasią i Januszem wszelkie formalności załatwialiśmy poprzez e-mail, dlatego baliśmy się, że pod kościołem nie rozpoznamy Państwa Młodych. Tym bardziej, że akurat tego dnia ślubów w tym miejscu było bardzo dużo. Parę Młodą rozpoznaliśmy jednak bezbłędnie:) To jednak nie koniec stresu. Po ceremonii, w drodze do domu weselnego mieliśmy problemy z nawigacją i zmuszeni byliśmy skorzystać z pomocy uroczego pracownika stacji benzynowej, który rzekł: na dwunastych światłach w prawo, później w lewo, po 7 km za znakiem ostro w dół i jesteście:) To liczenie świateł na Wielickiej:) Ale udało się. Popatrzcie, jak ta czerwcowa sobota wygląda na naszych zdjęciach.
przyjęcie: Folwark Zalesie
grał fantastyczny: Brooklyn Band